Jak powstaje insulinooporność?

Przypadłość, o której słyszał już chyba każdy. Plaga naszych czasów i ostatni moment, aby uciec przed poważnymi problemami zdrowotnymi.

Dziś w prosty i obrazowy sposób postaram się wytłumaczyć Wam jak powstaje insulinooporność. A dokładniej ten rodzaj insulinooporności, na który wpływamy naszym stylem życia i codzeinnymi wyborami żywieniowym.

Odpalcie wyobraźnię. Przenosimy się do Twojego ulubionego sklepu, w którym robisz codzeinne zakupy spożywcze. Wszystko to co kupisz to glukoza. Twoja lodówka, w której przechowujesz zakupy to glikogen.

Po zrobieniu zakupów wracasz do domu. Zjadasz z nich tyle ile potrzebujesz – to dzienny wydatek energetyczny. To co zostało (nadmiar) chowasz do lodówki na później, pamiętasz? To glikogen.

Przychodzi kolejny dzień a Ty znów idziesz na zakupy, choć w lodówce został jeszcze zapas z wczoraj. Część dzisiejszych zakupów chowasz do lodówki, ale wszystko się już nie mieści więc resztę zaczynasz chować do szafek kuchennych – to adipocyty (komórki tłuszczowe).

Następnego dnia kolejne zakupy. W lodówce było niewiele miejsca (bo dzień wcześniej zjadłaś tylko trochę) więc większość tego co dziś złowiłaś upychasz już do szafy w sypialni i garderobie (w kuchni nie ma już miejsca) – to kolejne adipocyty.

To bardzo uproszczony schemat powstawania insulinooporności, nadwagi i otyłości. Twoja lodówka nie chce się już otworzyć bo jest załadowana po brzegi – insulinooporność. Gdzieś trzeba przechowywać nadwyżki. Jeśli nie w lodówce to w szafkach – komórkach tłuszczowych. Nadmiar cukru jest traktowany przez organizm jak toksyna przed którą stara się obronić. Robi to upychając go jako tłuszcz w adipocytach.

Im więcej upychasz tym większy staje się problem. Mam nadzieję, że jest to teraz dla Was choć trochę bardziej zrozumiałe